Wycieczka szkolna w ramach programu „Poznaj Polskę”
,, Ten, kto żyje, widzi dużo. Ten, kto podróżuje, widzi więcej.”
W dniach 9-10 listopada uczniowie klas IV – VIII otoczeni troskliwą opieką nauczycielek: dyr. M. Woźniak, D. Śnieżek, T. Wojnickiej, M. Tarnawskiej oraz M. Fitkowskiej wzięli udział w wycieczce zorganizowanej w ramach programu MEiN „Poznaj Polskę”. Mimo jesiennej aury z ogromnym zainteresowaniem zapoznaliśmy się z przygotowanymi dla nas przez sanockie Biuro Podróży FERIAS atrakcjami turystycznymi.
Pierwszym punktem na naszej trasie był Lublin. Podziwialiśmy jego Stare Miasto – tajemnicze, malownicze, pełne podwórek i uroczych zakamarków. Centralną część lubelskiego rynku zajmuje stary ratusz znany jako Trybunał Koronny. Wokół rynku wznoszą się kamienice z zachowanymi oryginalnymi detalami architektonicznymi. Neogotycka wieża Trynitarska dziś jest najwyższym punktem widokowym w Lublinie. Swoim wnętrzem zachwyca barokowa archikatedra Jana Chrzciciela. Z oryginalnego średniowiecznego zamku królewskiego zachowała się jedynie kaplica i baszta. Na fundamentach dawnego zamku wzniesiono w XIX wieku nowe gmachy z przeznaczeniem na więzienie. W trakcie zwiedzania usłyszeliśmy z ust przewodniczki wiele legend i ciekawostek związanych z Kozim Grodem. Dostrzegliśmy uroczego koziołka Kazika – jedną z licznych figurek tego zwierzęcia rozmieszczonych w różnych miejscach miasta, którego legendarna nazwa do tego zobowiązuje.
Jeszcze w tym samym dniu zwiedziliśmy zespół pałacowo- parkowy w Puławach. Duże wrażenie zrobiły na nas eksponaty i pamiątki zgromadzone w Muzeum Czartoryskich.
To tu, w Świątyni Sybilli (1801) i Domu Gotyckim (1809) księżna Izabella Czartoryska stworzyła pierwsze muzeum na ziemiach polskich. Intencje fundatorki najcelniej oddają jej słowa: ,,Ojczyzno! Nie mogłam cię obronić, niech cię przynajmniej uwiecznię.”
Miejsce otoczone przepięknym parkiem stało się zalążkiem wielkiego kolekcjonerstwa, kultywowanego do dziś. Dopełnieniem wizyty w Puławach były liczne zdjęcia, a dodatkową atrakcją – spacerujące nad pałacowym stawem barwne pawie – żywe symbole magnackiego przepychu.
Po dość wyczerpującym dniu, pełnym ciekawych miejsc, dotarliśmy do Kazimierza Dolnego, gdzie czekał na nas „Pod Wianuszkiem” ciepły posiłek i pokoje, w których nie tylko spaliśmy, ale spędzaliśmy aktywnie czas, ciesząc się swoim towarzystwem.
Drugiego dnia po śniadaniu przejechaliśmy do Czarnolasu, który znany jest dzięki poecie Janowi Kochanowskiemu. Znajduje się tu w dziewiętnastowiecznym dworku Jabłonowskich muzeum jego imienia. Wokół budynku rozciąga się park krajobrazowy z pamiątkowym głazem oraz pomnikiem poety. Słuchając ciekawej opowieści przewodniczki, mogliśmy przenieść się w świat wartości i przeżyć ludzi renesansu. Dowiedzieliśmy się, że Jan Kochanowski był niezwykle utalentowanym poetą, politykiem, doskonałym gospodarzem a nawet renesansowym ,,biznesmenem i milionerem” 😊 Warto było poczuć moc ducha literatury renesansowej unoszącego się w powietrzu. Liczne fragmenty utworów mistrza z Czarnolasu umieszczone na ścianach dworku są wciąż zaskakująco aktualne mimo upływu czasu. Opuszczaliśmy to ciekawe miejsce z wielką nadzieją na natchnienie literackie niezbędne do pisania prac z języka polskiego 😉
Ostatnim punktem zwiedzania był Kazimierz Dolny, malownicze miasto chętnie odwiedzane przez turystów i artystów. Jednym z jego symboli są renesansowe i barokowe spichlerze budowane w pobliżu Wisły oraz przepięknie zdobione kamienice. Wspaniałym przykładem renesansu jest kościół farny zbudowany z miejscowego kamienia. Zamek oraz baszta są pozostałościami po średniowiecznych fortyfikacjach obronnych. To tu najczęściej błyskały flesze naszych aparatów i powstawały zdjęcia ,,na wieczną pamiątkę”.
Posileni obiadem zaopatrzyliśmy się w tradycyjne regionalne koguty z ciasta oraz inne pamiątki. Nieco zmęczeni, ale bardzo zadowoleni i pełni wrażeń wróciliśmy do Humnisk z ogromnymi ,,apetytami” na więcej takich ciekawych wycieczek. Pozwalają one na klasową integrację, poznanie historii, zabytków oraz uroków naszego pięknego kraju.
T. Wojnicka, M. Tarnawska